Wyśmienite otwarcie sezonu zapewniła nam pierwsza drużyna seniorów. W pierwszym meczu wiosny wygrywamy z LKS Start Złaków Borowy 6:2.
Już w 8 minucie meczu obejmujemy prowadzenie, wyśmienitą asystą przy bramce Jakuba Szczepaniaka popisał się Łukasz Modranka. Do 30 minuty sporo się dzieje, wymiany z obu stron. Rywale z rzutu wolnego trafiają w poprzeczkę, jednakże my zadajemy kolejny cios w 37 minucie Modran oddaje strzał na bramkę zza pola karnego, bramkarz broni, ale paruje piłkę wprost pod nogi Stanisława Muchy, który po precyzyjnym strzale podwyższa na 2:0.
Dwóch zmian dokonuje trener Mariusz Kurzawa, po 45 minutach boisko opuścili – Jakub Szczepaniak oraz Joao Vitor De Oliveira Melo, którzy nabawili się mikrourazów. W ich miejsce na boisku meldują się Natan Gajderowicz oraz Dawid Adamczyk. Druga połowa rozpoczyna się bramką gospodarzy. W 48 minucie gospodarze wznawiają długim podaniem z własnej połowy, piłka ląduje pod nogą jednego z zawodników Złakowa w okolicach szesnastki, ten precyzyjnym strzałem daje szansę gospodarzom na odrobienie start. Nasi zawodnicy szybko zadają kolejny cios, w polu karnym przy piłce odnajduje się Stasiu Mucha, który przekłada obrońcę, a ten go fauluje. Sędzia musiał w tym przypadku wskazać na „wapno”. Do jedenastki podchodzi Łukasz Modranka, a jeżeli o niego chodzi to wiadomo jak to się kończy. Pewny strzał w prawy górny róg bramki i mamy 3:1. W 63 minucie przeprowadzamy wzorową kontrę, którą finalizuje jeden z naszych debiutantów – Natan Gajderowicz. Już 2 minuty później, wynik podwyższa niezawodny Modran, oddajemy dwa strzały na bramkę, które broni bramkarz, za trzecim razem piłka w polu karnym spada pod nogi Łukaszowi, a ten finalizuje swoją drugą bramkę w meczu. W 75 minucie kolejne trzy zmiany, boisko opuszczają Rakowski, Podkowski, Bucki. Warto wspomnieć o bardzo udanym debiucie Michała Buckiego, dużo nie brakło, a jego debiut mógł obfitować w strzeloną bramkę. Na boisku melduje się Biernacki, Samiec oraz Gajewski. W 83 minucie tracimy koncentrację, odpuszczamy doskok do przeciwnika, a ten strzałem z okolic 25 metra, precyzyjnie oddaje strzał po ziemi i ta ląduje w siatce. Tuż przed ostatnim gwizdkiem, podwyższamy wynik na 6:2. Kolejna świetna akcja prawą stroną, dośrodkowanie w pole karne, a tam „Kanapeczka” dokłada idealnie nogę i piłka ląduje w bramce.
Z tego miejsca chcielibyśmy podziękować naszym wiernym kibicom, którzy pomimo świątecznej soboty, pojawili się z nami licznie na dalekim wyjeździe. Wielkie brawa dla WAS ! Liczymy na Was w kolejnych wyjazdach – RAZEM MOŻEMY WSZYSTKO !