Sobotni mecz z Victorią Łódź w mocno osłabionym składzie przez kontuzje Kuby Rakowskiego,Przemka Kaźmierczaka,czy pauzującego za żółte kartki Kamila Karpińskiego, trener miał twardy orzech do zgryzienia.
Sam mecz z gatunku średnich, najważniejsze jednak było jedno ….wygrana!!!Bramkę w 59min. na wagę 3pkt.zdobył Krystian Michałkiewicz. Cieszy postawa obrony, która w tym meczu nie dopuściła do żadnej groźnej sytuacji i w kolejnym meczu zagraliśmy na “zero” z tyłu.
W przyszłą sobotę jedziemy na ciężki mecz do Dmosina z gatunku spotkań o 6pkt. TYLKO GAŁKÓWEK!!!!
MK