no images were found
W sobotę 12czerwca na stadionie im.Andrzeja Lasoty odbył się mecz derbowy pomiędzy LZS Justynów a LKS Gałkówek zwany od lat “DERBY O LAS”.Naoliwiona maszyna z Justynowa pewna łatwego zwycięstwa nie dopuszczała do myśli innego wyniku jak tyko wysokie zwycięstwo.Natomiast LKS Gałkówek po serii czterech meczy bez porażki chciał pokazać wyżej notowanemu przeciwnikowi, że zmiany które zachodzą w klubie idą w dobrym kierunku i trzeba się z nimi liczyć .Na trybunach mimo deszczu zjawiło się około 150 kibiców z czego wielu z nich z Gałkówka .
Trener Tomasz Ścibiorek ustawił dużynę bardzo mądrze w defensywie i szukał swoich szans w szybkich kontrach ,jednak już na początku meczu mógł nas skrzywdzić były zawodnik i mieszkaniec Gałkówka Kamil Karpiński (bardzo dobrze dysponowanytego dnia)na nasze szczęście przestrzelił z bliskiej odległości .W 10min.założony szybki atak się powiódł , porzucie wolnym na swojej połowie piłkę dostał Mateusz Kryczka i idelanie zagrał na wolne pole do Jakuba Szczepaniaka który z pod końcowej lini zagrał w pole karne a nieobstawiony Karol Raczulski dopełnił formalności i wpakował piłkę do bramki obok bezradnego bramkarza .Po tej akcji ręce same składały się do oklasków, a miny kibiców i zawodników Justynowa były bezcenne.Przez kilka następnych minut zarysowała się przewaga naoliwionej maszyny chyć lekko uszkodzonej , która dążyła do jak najszybszego odrobienia strat ,jednak wszystkie akcje kończyły się na obronie lub bramkarzu gości .W 30 min .już wspominany wcześniej Karpiu oddał strzał życia z okolic 20 metra z półwoleja umieścił piłkę w samym okienku bramki Miłosza Majchera.W 35min.nieporozuminie w obronie Gałkówka wykorzystał Przemek Wilk który zagrał mocną piłkę wzdłuż bramki ,niestety na jej drodze stanął Przemek Kaźmierczak i próbując interweniować wpakował piłkę do własnej bramki.Po stracie gola znowu śmielej zatekowali goście ,kolejną dobrą prostopadłą piłkę zagrał Mati do piłki doszedł Karolek ale został wycięty przez obrońcę gospodarzy .Sędzia bez namysłu wskazał na wapno mimo protestów zawodników Jutynowa .Jedenastkę na bramkę zamienił precyzyjnym strzałem Jakub Rakowski.Kiedy wydawało się , że pierwsza połowa zakończy się wynikiem remisowym dwa koszmarne błędy popełnili zawodnicy Gałkówka .Najpierw w 43min. po rzucie rożnym i biernym zachowaniu całej defensywy Michał Biernacki z najbliższej odległości pokonał bramkarza gości , potem w 45min.bardzo złe wyprowadzenie piłki i podwójna strata zawodnika LKS-u i czwarty gol stał się faktem po ładnym technicznym strzale Wilka.Sędzia po bramce zakończył pierwszą część soptkania , a nad boiskiem zaczęła się prawdziwa daszczowa nawałnica . Po kilku mnutach plac zamienił się w basen i przypominał stadion narodowy z pamiętnego meczu w Warszawie.
Druga połowa zaczęła się z kilkuminutowym opóźnieniem ,kałuże na boisku spowodowały dużo przypadkowości w grze wiele strat i złych zagrań z obu stron.W 75min. nieustępliwa i zdeterminowana drużyna gości wyprowadziła kolejną kontrę i poraz kolejny z piłką popędził turboSzczepan i zagrał w pole karne na nos do Krzyśka Brdonia któremu nie zostało nic innego jak dołożyć nogęi strzelić bramkę kontaktową .Drużyna Justynowa po tym golu mocno krytykowała sędziego domagając się wcześniejszego faulu na Wilku ale arbiter nie zmienił decyzji i do tego ukarał pomocnika żółtą kartką .Ostatnie 15min.obfitowały w akcje w obie strony .Klarowniejsze sytuacje stwarzali zawodnicy Justynowa jednak nie potrwfili ich wykorzystać .Co im się nie udało ,udało się LKS-owi , w 90min.rzut wolny z końcowej lini wykonywał Przemek Kaźmierczak ,mocno bitą piłkę przejął Mati Kryczka i przytomnym strzałem z bliskiej odległości pokonał bramkarza gospodarzy.Bramka wprawiła drużynę Gałkówka w euforię którzy w tym spotkaniu pokazali charakter i co to znaczy grać do końca .Tak więc dziś LKS Gałkówek włożył łom w tryby naoliwionej maszyny z Justynowa i pokazał ża nie można lekceważyć młodej drużyny z za miedzy.
Jeszcze raz duże brawa dla trenera oraz drużyny , tak trzymać , a za tydzień kolejny ciężki mecz , tym razem do głakówka przyjeżdza lider A-Klasy zespół Włókniarza Zgierz .
ALE JAK NIE MY TO KTO ???pomoże zespołowi Justynowa z awansie do ligi okręgowej .
MK