W środę 15.09.2021 na mecz III rundu Pucharu Polski do Gałkówka zawitała drużyna łódzkiej okręgówki Victoria Rąbień. Zespół gości w ubiegłym sezonie zajął 10 miejsce w swojej grupie i było wiadomo,że jest to dobry,zgrany zespół w którego szeregach występuje min.Arek Świętosławski który przez wiele lat grał w takich zespołach jak Widzew Łódź,Sokół Aleksandrów,Włókniarz Konstantynów i mimo 42 lat nie zapomniał jak się gra w piłkę, doskonale prowadził grę swojej drużyny.
Początek spotkania to wzajemne badanie swoich możliwości i widać było, że będzie to fajne widowisko bo obie drużyny nie zamierzały się zamórowywać i grały otwarty fajny dla oka futboll.W 14min bardzo dobrze wyprowadzona kontra LKS-u, dobre zagranie piłki w pole karne przez Adriana Brzezińskiego gdzie sprytnie między nogami przepuscił ją Kuba Szczepaniak co otworzyło świetną sytuacje Kamilowi Karpińskiemu, który nie zmarnoawł sytuacji i mamy 1:0. Zawodnicy Victori w tym momencie zrozumieli, że nie przyjechali do Gałkówka na tak zwany spacrek. Po kolejnych 4 min.to Rąbień wyprowadził szybką kontrę i doprowadził do wyrównania.W kolejnych minutach mieliśmy klilka fajnych okazji z jednej jak i drugiej strony. W 34min. głupia strata w środku pola, szybka kontra i niestety tracimy drugą bramkę. Pod koniec pierwszej połowy z opresji retuje nas Adrian Stachecki który wygrywa pojedynek sam na sam z napastnikiem Victori.
Początek drugiej odsłony zaczął się niestety od straty trzeciej bramki, strzał z za pola karnego uderza w jednego z naszy obrońców czym kompletnie zmyla naszego bramkarza. Po stracie gola widać było chwilowe załamanie naszej drużyny, wtedy trener zaeragował i wprowadził na boisko Karola Reczulskiego. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę.W 78min. Lori popędził lewym skrzydłem ograł jednego z obrońców i zagrał idealnie na środek pola karnego gdzie już czekał na piłkę Karolek i strzałem lewą nogą nie dał szans bramkarzowi.Bramka dodała wiary zawodnikom gospodarzy, którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu.Prawą stroną szarpał Kuba Rakowski jednak strzały trafiały albo w ręce bramkarza albo były niecelne, kilka rzutów wolnych i rożnych niestety nic nie dały. Natomiast goście również wyprowadzali ciekawe akcje ale Stachu był czujny i bronił wszystke strzały napastnikow Victorii, niestety w 88min skapitulował i było 2:4.Kiedy już wszyscy myśleli, że to już koniec emocji kolejna akcja LKS-u,która zaczęła się od niedokładnego wybicia przez przez obrońcę gości, piłkę przejął Karpiu, zrobił z piłką kilka metrów zakrał ciasteczko do Rakosia który strzelił ale piłka niestety trafił w słupek, odbiła się na szczęscie na pole karne gdzie stał nie kto inny jak Karolek i skierował piłkę do pustej bramki, 92min. i wynik 3:4 .Niestety sędzia zaraz po wznowieniu zakończył mecz i nie dał już żadnej szansy na zdobycie wyrównania.Szkoda bo jeszcze kilka minut mogło …….ale tu już historia .
Victoria Rąbień była w tym meczu zespołem bardziej poukładanym,bardziej doświadczonym i zasłużenie awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski.Życzymy tej drużynie jak najlepszych wyników zarówno w pucharze jak i lidze okręgowej.
My skupiamy się teraz już tylko na lidze, już w sobotę gramy w Rosanowie z zespołem Czarnych Smardzew.Walczymy o jak najlepszy wynik !!!
MK