W ostatnią niedzielę o nieludzkiej porze „godz.17.00” rozegraliśmy w Swędowie ligowy mecz z drużyną Huraganu. Mecz niewykorzystanych okazji seryjnie marnowanych przez nasze strzelby.
Udało się jednak cztery razy pokonać bramkarza gospodarzy, pierwszego gola w 14min. po indywidualnej akcji zdobył powracający do drużyny Mateusz Podkowski (ładny strzał z 16metra).Warto odnotować, iż w 20min. wychodzącego na czystą pozycję Natana Gajderowicza sfaulował obrońca Huraganu za co obejrzał czerwony kartonik, tak więc następne 70min. gramy w przewadze jednego zawodnika lecz na wąskim i małym boisku jest to w ogóle nie odczuwalne.
Kolejna bramka padła w 36min., szybki wypad naszej drużyny i po podaniu Kuby Szczepaniaka, Janek Dłabich rajdem od połowy boiska pewnie strzela jeszcze zabawiając się z bramkarzem. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 0:2 dla LKS-u.
Po zmianie stron trener dokonuję kilku zmian (57min.Adamczyk za Szczepaniaka,60min.Kotlicki za Kaźmierczaka, w 65min.Chłądzyński za Modrankę).Gra jednak nie ulega zmianie, dalej marnujemy wyśmienite sytuacje które powinny być zamienione na bramki. W 70min. jednak zobaczyliśmy bardzo ładną bramkę której autorem był ponownie Podkoś, strzałem z około 22m w samo okienko nie dał szans bramkarzowi gospodarzy, asystę przy tym golu zaliczył wszędobylski w tym meczu Jony.
W 81min. jedna z kontr przyniosła honorowe trafienie gospodarzom. Jeszcze w 85min. podanie w tempo Podkosia do Kanapki i Daniel ustala wynik tego spotkania na 1:4 dla Gałkówka.
Kolejne spotkanie rozegramy w sobotę o godzinie 16.00 w Wiśniowej Górze, naszym przeciwnikiem będzie drużyna KS Byszewy. Serdecznie zapraszamy naszych kibiców na mecz.