Z piekła do nieba… Nasza pierwsza drużyna w sobotę dostarczyła nam bardzo wielu emocji. Odwróciła losy spotkania z wyniku 0:2, strzelając 4 bramki w drugiej połowie. Niestety mecz zaczyna się dla nas bardzo niekorzystnie, bardzo duży błąd w rozegraniu piłki przez naszych obrońców. Piłka trafia pod nogi pomocnika drużyny przeciwnej, który od razu dogrywa do napastnika ze swojej drużyny, a ten lobuje naszego bramkarza. Niestety od 4 minuty przegrywamy 0:1. Cała pierwsza połowa to nasza NIEMOC w ofensywie. Klarujemy wyśmienite akcje, niektóre sytuacje wydają się 120% jednakże nie możemy zdobyć bramki. Stryków zagraża nam tylko kontrami, to my utrzymujemy się przy piłce i komponujemy ataki pozycyjne, jednakże w pierwszej połowie nic więcej z tego nie wynikło. Druga połowę niestety również rozpoczynamy od straty bramki. Po fantastycznej kontrze Zjednoczeni zdobywają swoją drugą bramkę i mamy 0:2. Ciężkie nastroje pojawiły się w drużynie, widać było złość w chłopakach, ale też wiarę, że są w stanie jeszcze odwrócić losy spotkania. Pierwszą bramkę zdobywamy dopiero w 60 minucie spotkania, akcja prawą stroną, w pole karne dogrywa Łukasz Modranka do Kamila Kotlickiego, jednak ten nie zdobywa bramki, potem jeszcze jedna dobitka Kamila i jeszcze jedna Vitora, która znajduję się już w siatce. Cztery minuty później, fajna akcja w wykonaniu naszej drużyny, przegranie z prawej strony na lewą, Irek Samiec oddaje strzał na bramkę, ta trafia w słupek, ale trafia wprost pod nogi Kuby Szczepaniaka, który strzela na 2:2. Kolejne ataki naszej drużyny, dociskamy mocno, jednak znowu pojawia się nieskuteczność. W samej końcówce meczu Vito wyprowadza piłkę z naszej połowy, długie zagranie w kierunku Kuby Szczepaniaka, bramkarz wychodzi i przecina się z piłką. Kuba pakuję piłkę na pustą bramkę ! Mamy prowadzenie, wracamy, wygrywamy 3:2 ! Ostatnie sekundy doliczonego czasu, Stryków wykonuje rzut wolny ze swojej połowy, przed naszym polem karnym przejmuje Vitor i jedziemy z kontrą. Modranka lewym skrzydłem dogranie wzdłuż pola karnego, interweniuje bramkarz, ale wprost pod nogi Szczepana, a Kuba nie marnuje kolejnej sytuacji i kompletuje hattricka. Po wznowieniu rywali, sędzia kończy mecz, wygrywamy 4:2 po ciężkim początku. Wielka determinacja naszych chłopaków, nie poddali się i mocno dążyli do odwrócenia losów spotkania. Cieszy wielki charakter drużyny ! Kolejne 3 punkty dopisane do naszego konta
Na duże słowa uznania zasługuje również zespół Zjednoczonych Stryków, który sprawił nam w tym meczu bardzo duży opór i w następnych swoich meczach na pewno będzie się cieszył ze zdobyczy punktowej. Życzymy powodzenia w dalszej części sezonu!!!
My dalej robimy swoje …..trenujemy i na boisku staramy się o jak najlepsze wyniki, a już w weekend mecz wyjazdowy z Astrą Zduny.